Znajomość języków obcych w dzisiejszych czasach wydaje się być nieodzownym elementem w kreowaniu własnej osoby na rynku pracy, czy przydaje się podczas upragnionych wakacji. Jednakże wielu nie ma wrodzonych predyspozycji szybkiego przyswajania umiejętności lingwistycznych, zwłaszcza w ograniczonym czasie między pracą a domem. Rozwiązaniem mogą być powstające jak grzyby po deszczu szkoły lingwistyczne, krzyczące z reklam „najskuteczniejsza metoda nauki”, „rezultaty już po pierwszej lekcji” czy podobnie fantastyczne wyniki. Przesłanie Adama Słodowego : zrób to sam, każe mi twierdzić że także w zaciszu domowym można doskonalić swoje umiejętności. Jak? Zacznijmy od wieczornego filmu, wyłączmy funkcję lektora, a skorzystajmy z oryginalnej ścieżki dźwiękowej i napisów polskich. Osłuchujmy się z językiem śledząc zagraniczne media, nawiążmy kontakt na czacie jednego z portali z grupą anglojęzyczną ( bez obaw tam jesteś anonimowy, możesz pozwolić sobie na błędy). Wielu z nas jest fanem gier rpg, wielogodzinne prowadzenie rozgrywki z lektorem np. anglojęzycznym na pewno spowoduje zmianę. Tego rodzaju obcowanie z językiem będzie niezauważalne, a jeśli dodamy do tego 10 minut dziennie nauki słówek to na pewno rezultaty niedługo przyjdą, a ty nie będziesz musiał poświęcać więcej niż byś chciał na naukę, a ty unikniesz stresujących sytuacji związanych z powrotem do pewnego rodzaju nielubianej szkoły-tu szkoły językowej.